Szukaj

Fajnie to wygląda. Mi się podoba, jest gites.

autobus

- Tak tak. Ryan, masz rację. ' Nie wolno śmiać się z Dziwolongów ' ^^

- Uspokój fretkę - mruknęłam tak żeby nikt nie usłyszał i zaśmiałam się cicho - Alice Cullen - wyciągnęłam rękę w stronę Bazyliego

- O witam witam. - powiedziałam przyglądając się Bazyliemu - Widać że nie ochłonąłeś. Soczku? Metaxy? - zapytałam

impas

- Dobra dobra. Tylko żartowałam. - uśmiechnęłam się szeroko - Ale tobie błysnęły oczy..

- Bosz, ale ty jesteś zazdrosna. - zaśmiałam się cicho - Ty jesteś moja. Tylko. Więc to JA będę się Tobą dzieliłą z Jazzem, a nie Jazz ze mną. Wara. ^^

[ Ale mi się zebrało xD ]

Xenony

[ Tak się to pisze ...? ]

- Taaak... Ehhh.. A skoro takie ładne mięśnie na brzuszku to może jeszcze spodnie.. ^^

- I jestem. Więc nie marudź z łaski swojej.

- Tak tak. Złość piękności szkodzi - dodałam - Ale tobie tych mięśni to wszyscy mogą pozazdrościć.. Padam u twych stóp normalnie.

- A co, nie mogę się przyjaźnić z Tobą i Jazzem na raz? - zapytałam patrząc na Jess - A ty się lepiej chowaj, bo jak JA ci oddam choćby poduszką, to i tak wylądujesz na tamtej ścianie. Ah, to się nazy ...

- Za późno. - powiedziałąm nadal się śmiejąc - Ale u Jazza efekt jest ładniejszy. ^^

- Wyobraziłam sobie Jazza siwego! - krzyknęłam i zaniosłam się kolejną salwą śmiechu.